Moje pierwsze doświadczenie z Brainwavz miało miejsce kilka lat temu, kiedy przeczytałem pochlebną recenzję na temat słuchawek dousznych Delta, produktu uważanego przez niektórych za najlepiej brzmiące słuchawki do 50 dolarów. Delta, z połączeniem dobrze przemyślanych funkcji i bogatego pakietu akcesoriów, a wszystko to za około 25 dolarów, reprezentuje ich strategię dostarczania wiele za niewielką kwotę. IEM B200 Dual Balanced Armature (120 dolarów), który pojawił się w 2017 roku, oraz B400 Quad Balanced Armature IEM, który pojawił się w zeszłym roku w cenie 200 dolarów, ma podobną propozycję stosunku jakości do ceny, aczkolwiek w wyższych przedziałach cenowych i z inną technologią sterowników. B400, podobnie jak Delta, jest wyposażony w ładny pakiet akcesoriów, wraz z dobrym dźwiękiem i funkcjami w tej cenie, ale na zupełnie innym (oczywiście wyższym) poziomie wydajności. Budowa/Funkcje: B400 to profesjonalny model IEM, jak sama nazwa wskazuje, ma cztery przetworniki ze zbalansowaną armaturą w każdej słuchawce. Słuchawki mają wydrukowane w 3D półprzezroczyste obudowy ze standardowymi złączami MMCX. Oznacza to, że kable są wymienne, a w zestawie znajdują się dwa kable o długości 1.3 m. Jeden ma wbudowany pilot z mikrofonem oraz regulacją głośności i ścieżki, a drugi to prosty kabel z wtyczką kątową na końcu 45 stopni. Pilot działał bezbłędnie z moim LGV40, ale miałem błąd z przyciskami, które były tak wąskie, że trudno było je wcisnąć. Jednak po naciśnięciu sprawiały wrażenie solidnych i responsywnych, a metalowa obudowa pilota wyglądała na bardzo gładką i wypolerowaną. Ogólnie rzecz biorąc, oba kable są dobrej jakości, mają ładny flex i solidną czarną osłonę na całej ich długości. Obydwa kable mają wstępnie uformowane rurki nałożone na przewód po stronie słuchawek, które wygodnie zakładają się na uszy i utrzymują IEM-y bezpiecznie na miejscu. Firma Brainwavz oferuje również kable do modernizacji na swojej stronie internetowej. Model B400 ma bardzo prosty, czysty wygląd i jest dostępny w sześciu półprzezroczystych kolorach, w tym w kolorze Aqua, który posiadam. Podoba mi się minimalistyczny wygląd, a słuchawki są dość małe, biorąc pod uwagę liczbę przetworników w środku. Połączenie ich gładkiej powierzchni zewnętrznej i tego, co Brainwavz nazywa „ergonomicznym kształtem”, czyni je niezwykle wygodnymi. Nosiłem je godzinami przy bardzo minimalnym dyskomforcie. Jak wspomniałem wcześniej, są wyposażone w całkiem niezły pakiet akcesoriów, który obejmuje standardowe silikonowe wkładki douszne w rozmiarach S, M, L, kilka piankowych końcówek Comply T-100, kabel do mikrofonu/pilota, prosty kabel, ładny czarno-czerwony, twardy futerał zapinany na zamek, będący czymś w rodzaju podpisu dla Brainwavz, a także dwa owijki na kable na rzepy i klips do koszuli. Jakość wszystkich akcesoriów zrobiła na mnie wrażenie. Izolacja akustyczna jest bardzo dobra, zwłaszcza że nie mieszczą się zbyt głęboko, co jest kolejnym dowodem na ergonomię słuchawek. Są również bardzo łatwe w prowadzeniu i świetnie brzmią z moim telefonem LG V40. Jednak tak naprawdę myślałem, że brzmią jeszcze lepiej przy dobrym wzmocnieniu, pozytywnie reagując na sygnał wyjściowy ze wzmacniacza słuchawkowego/DAC iFi xDSD. Dźwięk: Wszystkie moje testy dźwięku przeprowadzono za pomocą TIDAL Hi-Fi, przesyłania strumieniowego z telefonu LG V40 i z laptopa HP ENVY x360 podłączonego do wzmacniacza słuchawkowego/DAC iFi xDSD. Ulepszenia dźwięku xBass i 3D+ zostały wyłączone w xDSD. Zatem mówiąc o czterech zbalansowanych armaturach w IEM, oczywiście masz wysokie oczekiwania co do dźwięku. Choć posiadanie tych wszystkich oddzielnych przetworników obsługujących różne części spektrum dźwięku brzmi jak klapa, w rzeczywistości trudno jest właściwie zmieszać dźwięk dochodzący z tych wszystkich małych głośników na tak małej przestrzeni. Biorąc to pod uwagę, Brainwavz wykonał świetną robotę przy dostrajaniu tych słuchawek. Skłaniam się ku ciepłym słuchawkom i B400 zaliczają się do tej kategorii. Są średniocentryczne, z lekkim odchyleniem na obu krańcach pasma, co zapewnia im bardzo gładki, spokojny dźwięk. Jestem bardzo wrażliwy na jasne słuchawki, więc naprawdę spodobała mi się ta sygnatura dźwiękowa. Nie oznacza to, że brakuje szczegółów, jest ich mnóstwo od góry do dołu, zwłaszcza w środku, ale są też ładne szczegóły w obszarze obecności, dzięki czemu dźwięk jest czysty na górze. Jeśli jednak lubisz dużo dodatkowego blasku w górnej części pasma lub ekstremalny bas, prawdopodobnie powinieneś ich posłuchać przed zakupem. Osobiście lubię słuchawki/słuchawki, które dobrze oddają średnicę, ponieważ to tam znajduje się duża część informacji muzycznych jest, a te zdecydowanie to robią. Wokale są świetne, brzmią bardzo delikatnie i przejrzyście. Kiedy słuchałem utworu „Down To You” Luciany Souzy z jej albumu The New Bossa Nova, jej wokal był wyraźny, bez żadnej szorstkości. Bardzo podobało mi się też to, jak struny zostały odtworzone z dużą wibracją. Nagrania na żywo również naprawdę błyszczą na tych słuchawkach. Warstwa wielu przetworników brzmi tak dobrze, tworząc szeroką i głęboką scenę dźwiękową, która sprawiła, że poczułem się, jakbym był w pokoju, kiedy słuchałem „How Deep Is Your Love” z Gumbo Unplugged PJ Mortona.